Dzień 5
Tradycyjnie pobudka 8.15, śniadanko kasza manna, a potem ostre sprzątanie pokoi i walka o „buźkę”. Niebawem będą pierwsze lody za czystość. Do obiadu plażowaliśmy w iście śródziemnomorskim klimacie - słoneczko i cieplutka woda. Uwaga pojawiają nam się już płetwy od siedzenia w wodzie.
Na obiad grochówka, ziemniaczki i rybka. Po obiedzie i ciszy grupy miały własne zajęcia: miasto, boisko, sala świetlicowa.
Na kolację było leczo. A teraz hit!!! Czekaliśmy na to cały dzień. Poszliśmy do cyrku na występy akrobatyczne. Wow, to było coś. Jutro idziemy też do cyrku na zajęcia z artystami.
Komentarze
Prześlij komentarz